O starości i niepełnosprawności — propozycja multidyscyplinarnego opisu – B. Szatur-Jaworska

Publikacja Encyklopedii starości, starzenia się i niepełnosprawności została zaplanowana na dwa lata — 2017 i 2018. W jej skład wchodzą cztery podstawowe tomy oraz tom z hasłami uzupełniającymi, bibliografią, netografią, dokumentami urzędowymi, alfabetycznym spisem autorów haseł, terminologią kongresową i płytą CD. Pomysłodawcą i redaktorem naukowym tego rozległego przedsięwzięcia jest profesor Adam A. Zych, a kwestiami wydawniczymi zajęło się Stowarzyszenie Thesaurus Silesiae — Skarb Śląski oraz Wydawnictwo Naukowe „Śląsk” w Katowicach. Wsparcie finansowe pochodziło od Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W 2017 roku ukazał się trzeci tom publikacji, któremu jest poświęcona niniejsza recenzja. Adam A. Zych nie po raz pierwszy podjął trud opracowania publikacji o charakterze encyklopedyczno-leksykonowym. Przygotował bowiem wcześniej dwie autorskie prace tego typu: Słownik gerontologii społecznej oraz Leksykon gerontologii. Tym razem zaprosił do współpracy innych autorów. Jak podaje wydawca, w tworzeniu wszystkich tomów Encyklopedii… wzięło udział 250 osób. Są wśród nich przedstawiciele różnych dyscyplin nauki — od medycyny przez psychologię, socjologię, pedagogikę, po historię i inne dziedziny wiedzy, sam redaktor naukowy jest zaś geragogiem i psychologiem. Jest to zatem dzieło multidyscyplinarne, tak jak wielodyscyplinarna jest wiedza o starości, procesach starzenia się i niepełnosprawności. W publikacji dominują hasła z zakresu nauk społecznych. Ta wielodyscyplinarność jest niewątpliwie zaletą omawianej publikacji. Jest jednak także źródłem trudności, z którymi musiał poradzić sobie redaktor naukowy. Pojawia się bowiem problem spójności języka, ujednolicenia rozumienia ważnych kategorii analitycznych, którymi posługują się przedstawiciele różnych dyscyplin, nie zawsze tak samo je definiując. Wyzwaniem jest także radzenie sobie z powtórzeniami, które zdarzają się, gdy o tym samym piszą specjaliści reprezentujący różne dyscypliny naukowe. Osobnym problemem jest przekonanie tak licznego grona autorów do zachowania w miarę jednolitej struktury formalnej haseł. Z tymi wyzwaniami redaktor naukowy zmierzył się na ogół skutecznie, choć — co można stwierdzić na podstawie recenzowanego tomu — nie zawsze udało się uniknąć wspomnianych wcześniej pułapek. Trudno na przykład zrozumieć, dlaczego w tomie trzecim w osobnych hasłach ujęto „potrzeby psychoseksualne” i „potrzeby seksualne”.

 

więcej na stronach Problemów Polityki Społecznej