Polityka rolna wymaga zmian strukturalnych

– Dopłaty dostaje ok. 1,2 mln gospodarstw, choć gospodarstwa towarowe, produkujące na rynek, to zaledwie ok. 300 tys. z nich – mówi Sławomir Kalinowski, prof. Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN.Rolnicy pochłonięci są teraz żniwami i zbiorami, więc napięcie na wsi osłabło. Po wakacjach wróci?

Protesty rolników są zawsze możliwe, bo problemy w rolnictwie są nawracające, występują stale, niezależnie od opcji politycznej, która kreuje politykę rolną. Chociażby dopłaty bezpośrednie nie rozwiązują problemu, a jedynie go pudrują, wyciszają konflikt na chwilę. Problem stale powraca. Obecnie dopłaty dostaje ok. 1,2 mln gospodarstw, choć gospodarstwa towarowe, produkujące na rynek, to zaledwie ok. 300 tys. z nich. To oznacza, że część tego ogromnego budżetu na rolnictwo trafia nie tam, gdzie powinno, i nie pracuje na rzecz rolnictwa, tylko jest pomocą socjalną, dla osób, które nie są rolnikami, ale posiadają grunty. W konsekwencji ta część rolników, która faktycznie utrzymuje się z pracy na roli, czuje duży zawód i balansuje na granicy opłacalności. To zaś w prosty sposób może spowodować zapłon. Dopóki rząd nie wprowadzi zmian strukturalnych w całym systemie rolnym, to te problemy będą się powtarzać.

link