Teoria wolności i prawa według Bruno Leoniego

„Rządy prawa, w klasycznym sensie tego terminu, nie mogą istnieć bez realnego zagwarantowania pewności prawa.”

Tę uniwersalną teorię sprzed ponad pół wieku bez wątpienia można zastosować współcześnie. Pomimo upływu czasu nadal wyznacza kierunek prawidłowego funkcjonowania państwa i prawa. Cytat pochodzi z książki „Wolność i prawo” autorstwa Bruno Leoniego – prawnika, naukowca, profesora teorii państwa i prawa oraz filozofa współczesnych czasów. Dzieło powstało w 1961 roku, pierwotnie w języku angielskim. Należy podkreślić, iż w świecie nauki zostało uznane za najbardziej oryginalne i wymagające spośród wszystkich utworów autora.

Książka traktuje o ponadczasowych teoriach wolności oraz prawa, które, jak podkreśla sam autor, są nierozerwalnie ze sobą związane. Dostrzeżenie tej zależności jest możliwe po zdefiniowaniu tego, czym jest wolność dla przeciętnego człowieka. Jest nią bowiem brak przymusu oraz ekonomiczne bezpieczeństwo, które pozwala czerpać radość z życia. Oba elementy w pewnym stopniu wzajemnie się ograniczają. Niemożliwe jest osiągnięcie ekonomicznego bezpieczeństwa bez zastosowania przymusu wobec pozostałych osób, aby grupa ta nie mogła nas tego bezpieczeństwa pozbawić. Podobnie jest w przypadku braku przymusu, im więcej nam wolno, tym mniej chronione jest bezpieczeństwo ekonomiczne reszty społeczeństwa. Przymus, to obowiązujące prawo. Zatem im więcej prawa, tym mniej wolności.

Powyższe spostrzeżenie pozwoliło autorowi na postawienie trafnej i ponadczasowej diagnozy, iż doszło do poważnego zachwiania równowagi pomiędzy prawem a wolnością. Kiedy czytamy, że dzisiejsze ustawodawstwo wydaje się być szybkim i najprostszym remedium na wszelkie istniejące w państwie zło, to trudno się z tym nie zgodzić. Zwłaszcza w Polsce, gdzie każdego roku powstają tysiące stron nowego prawa, które w założeniu mają zapewnić jednostce – zarówno obywatelowi, jak i przedsiębiorcy – fizyczne i ekonomiczne bezpieczeństwo. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na częstotliwość zmian w przepisach, które ingerują nie tylko w swobodne prowadzenie działalności gospodarczej, ale też funkcjonowanie osób fizycznych, np. prawo podatkowe. Bruno Leoni słusznie zauważa, że w procesie ustawodawczym nie bierze się pod uwagę tego, iż pewne decyzje mogą się okazać zbyt pochopne i zwyczajnie nietrafione. Z każdym rokiem poszukuje się nowych, lepszych rozwiązań legislacyjnych, odrzucając przy tym chęć znalezienia remedium w sferze pozaustawowej.

W tak ukształtowanym państwie, w którym powszechnym zjawiskiem jest inflacja legislacyjna, nie można mówić o jakiejkolwiek pewności prawa. Co więcej, odnosząc się do cytatu zawartego na wstępie, nie można też mówić o rządach prawa. Okazuje się, że państwo, chcąc osiągnąć najwyższy poziom praworządności, zmierza w zupełnie przeciwnym kierunku. Bruno Leoni próbuje, więc uzmysłowić czytelnikowi paradoks państwa i prawa. Czytając kolejne strony książki przekonujemy się jak bardzo te teoretyczne rozważania Bruno Leoniego odzwierciedlają współczesną rzeczywistość.

Nie sposób też zaprzeczyć spostrzeżeniom autora o stale wzmacnianej pozycji urzędników w państwie, którym prawo zamiast ograniczać swobodę, rozszerza ją kosztem społeczeństwa. Tworzy się w ten sposób niezliczona liczba niepotrzebnych procedur. Tym samym popadamy w biurokrację, która z wolnością, a tym bardziej efektywnością nie ma nic wspólnego. Blokuje jedynie sprawne funkcjonowanie państwa i gospodarki, nie przynosząc przy tym oczekiwanych korzyści.

Autor udowadnia, że w procesie legislacyjnym, to wolność powinna stanowić wartość wyjściową. Niezbędne jest, więc zracjonalizowanie działań ustawodawcy. Prawo powinno być odkrywane i tworzone zgodnie z faktyczną potrzebą, a nie uchwalane w sprzeczności z nią. W innym przypadku stale, jako społeczeństwo, będziemy zmierzać w złym kierunku. Jest to jednak tylko część ciekawych rozważań autora, które prezentuje w swojej książce „Wolność i prawo”.  Ich fenomen polega na uniwersalności twierdzeń, będących cennymi wskazówkami nie tylko dla ustawodawcy, ale też ogółu społeczeństwa, np. wcielającego się w rolę wyborców.

Po książkę powinien sięgnąć każdy, dla kogo wolność stanowi wartość nadrzędną, ale również ten, kto tę wolność z różnych powodów zmuszony jest ograniczyć.