- W 1991 roku zapadła decyzja o likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych; z dnia na dzień pół miliona ludzi zostało bez pracy, w środku szczerego pola, z dala od ośrodków miejskich
- Pracownicy PGR-ów uwierzyli politykom, bo mieli nadzieję, że oni są elitą, że ich nie oszukają, że spełnią dane obietnice, tymczasem zostali przez nich ograbieni z resztek nadziei na lepsze życie
- Górnicy otrzymali odszkodowania, mogli iść do pracy do innej kopalni, pracownicy PGR-ów zostali z niczym, mówiono, że nic im się nie należy, bo i tak wszystko przepiją
- Joanna Warecha: „Zostaliśmy obarczeni genem PGR-u, poczuciem niesprawiedliwości i stygmatyzacją, że jesteśmy gorszej kategorii”
Mówi, że jest rewolucjonistką, nie tylko dlatego, że urodziła się 14 lipca. Joanna Warecha, od 20 lat zajmuje się tematem pegeerów. Stamtąd pochodzi, stamtąd się wyrwała, tam wraca. Mówi: „PGR-y zasysają, są jak czarna dziura, w której wszystko gaśnie”. Chce na nowo zapalić tam światło, zwrócić ludziom godność, którą państwo im odebrało.