W Nas i wokół Nas – Liberté! numer XLII/styczeń2020

„Koń jaki jest każdy widzi” – czytamy w Nowych Atenach, pierwszej polskiej encyklopedii, autorstwa ks. Benedykta Chmielowskiego. Lwów 1745, coraz bliżej nam do powiedzenia… to już trzy wieki temu, a ówczesną definicję nadal przyjmujemy bez większych zastrzeżeń. Bo przecież dla zwykłego obserwatora, który nie aspiruje do roli specjalisty, nie zamierza skupić się na hodowli koni, czy uprawiać związanego z nimi sportu ta definicja jest całkowicie wystarczająca. Przyjmujemy to, co widzimy bez wnikania w cały koński świat. Rzecz w tym, że z porównywalną oczywistością jesteśmy w stanie podobne „opinie” wyrażać na wiele tematów, zamykając znawstwo na zdaniu… „Świat jaki jest każdy widzi”. I rzeczywiście, podążając za potocznymi opiniami, wycinkowym medialnym szumem, panującą w mediach społecznościowych memologią, albo różnego rodzaju polityczną propagandą (przeważnie marnej jakości) wielu „tłumaczy sobie” świat. Jaki zatem jest… każdy jest przekonany, że widzi. Że wie. Że – w związku z owym „znawstwem” – może wygłaszać na jego temat opinie. Że posiadł „najmojszą” prawdę. Ale, nie ma co się okłamywać, to nie wystarcza. 

ze wstępu Magdaleny Baran

czytaj całość na stronach Liberte!